Minionki są już swoistą ikoną. Na naszych oczach urosły do rangi niemałego fenomenu ostatnich kilku miesięcy. Szturmem zdobyły nie tylko kinowe ekrany, ale i serca nawet najbardziej zatwardziałych macho. Ten niebywale jasny (żółty) punkt na mapie popkultury wkradł się również do sektora reklamy i nie zanosi się na to, by szybko z niego zniknął.
Chociaż premiera pełnometrażowego filmu o przygodach żółtych stworków odbyła się w Polsce 26 czerwca 2015 roku (na świecie 11 czerwca), Minionki już wcześniej opanowały medialną rzeczywistość. Były i wciąż są dosłownie wszędzie. Spotkasz je nie tylko na sklepowych półkach, w internetowych memach czy emotikonkach, ale również na gadżetach (etui na telefon) i ubraniach! Minionkowe koszulki, buty, czapki czy skarpetki to codzienność wielu sprzedawców, blogerów, trendsetterów i mam kilkuletnich szkrabów. To szaleństwo opanowało świat do tego stopnia, że minion yellow zgłoszony został przez Pantone Color Institute do oficjalnej palety barw, a sławni projektanci na łamach Vogue’a (i jego specjalnego numeru) dzielili się swoimi doświadczeniami z pomocy tych psotnych stworków przy tworzeniu nowych kolekcji. Jakie piętno odcisnęły na branży reklamowej i przestrzeni publicznej? Zobaczcie sami…
* UWAGA! Artykuł zawiera treści nieobiektywne i napisany został przez autora przebywającego pod ciągłym wpływem Minionkowego czaru! Prosimy o zrozumienie i wybaczenie 😉